Toskania - cz. I - Vinci i Anchiano
LINK: Część I - Vinci i Anchiano
Wakacje 2017 to wakacje pod toskańskim niebem. Zdecydowaliśmy się zamieszkać w miejscowości Marlia, zaraz obok Lucca. Marlia to malutka mieścinka, sama w sobie niezbyt urokliwa - jest jednak świetną bazą wypadową do wszystkich miejsc, które postanowiliśmy zwiedzić. Jest ich naprawdę sporo i będę je sukcesywnie dodawać do postów.
Vinci & Anchiano > Pisa > Ponte del Diavolo & Borgo a Mozzano > Barga > Montefegatessi > Florencja > Castiglione di Garfagnana > Siena > San Gimignano > Garfagnana i forteca Verrucole > Cinque Terre > Carrara
Mam nadzieję, że ten post przyda się wszystkim tym, którzy zdecydują się zawędrować w tamte strony. Jako fotograf, od razu uprzedzę innych miłośników fotografii - że północna Toskania to nie jest ta Toskania, którą znacie w pocztówek :) Niezalesione pola i cyprysowe aleje to Val d'orcia. Północna Toskania to malutkie miasteczka ukryte wśród całkiem stromych, zalesionych wzgórz. Z drugiej strony spokojne piaszczyste plaże z muszelkami i bliskość Ligurii. Zupełnie inne krajobrazy. Po dwóch dniach podróży, wprawdzie z przystankiem w Wiedniu, jesteśmy zmęczeni na tyle, by nie zaczynać wakacji od dalekich wypraw. Okolica Lucci jest na tyle ciekawa, że można tu zobaczyć wiele pięknych miejsc w promieniu kilku kilometrów.
VINCI
Nasze zwiedzanie rozpoczynamy od Vinci. To małe miasteczko w północnej Toskanii, kilkadziesiąt kilometrów na zachód od Florencji, otoczone winnicami i gajami oliwnymi na okolicznych pagórkach.
To miasto rodzinne Leonarda da Vinci. Nie mogliśmy więc ominąć muzeum Leonarda da Vinci (Museo Leonardiano), mieszczącego się w Palazzina Uzielli i Castello dei Conti Guidi, odrestaurowanej twierdzy pochodzącej z XI wieku. Bilet rodzinny (2+2) to 23 EUR, bilet dla jednej dorosłej osoby - 11 EUR. Warto przy zakupie biletu poprosić o mapkę (zwykle sprzedający dodają ją do biletu sami) gdyż w cenie biletu mamy możliwość zwiedzenia kilku niezależnych obiektów położonych w promieniu 3km od siebie: Muzeum Leonarda, wystawy obrazów Leonarda oraz jego rodzinnego domu w pobliskim Anchiano. Museo Leonardiano jest czynne w godzinach od 9.30 do 18, a w domu narodzin Leonarda od 9.30 do 17, z przerwą od 13 do 14.30. Strona muzeum: http://www.museoleonardiano.it/eng
W muzeum można zobaczyć efekty działalności Leonarda da Vinci jako wynalazcy, budowniczego, inżyniera - choć prezentowane modele zostały wykonane przez współczesnych rzemieślników według projektów Leonarda. Są tam także kopie jego rysunków, notatek i szkiców. Nie wszystkie osoby wiedzą, że Leonardo jest twórcą kilkudziesięciu wynalazków, m.in takich jak: czołg, karabin maszynowy, odometr (krokomierz), higrometr (wilgotnościomierz), łożysko kulkowe, hydrauliczna pila, szybowiec, czy pływaki do chodzenia po wodzie.
Obok Museo Leonardiana w Vinci działa też Biblioteca Leonardiana - centrum dokumentacji i główny we Włoszech ośrodek badawczy poświęcony twórczości Leonarda da Vinci. Będąc w Vinci warto rzucić okiem na miejsce chrztu Leonarda - stojący tuż obok muzeum, pochodzący z XIII wieku, później przebudowany kościół Santa Croce. Wejście do niego i do baptysterium jest bezpłatne. Mnie w chrzcielnicy urzekły rzeźby przedstawiające ostatnią wieczerzę oraz historię pierwszego grzechu człowieka.
Koniecznie warto wejść także na taras widokowy w muzeum. Jest on dodatkowo płatny (jeśli mnie pamięć nie myli ok 1.5 EUR za osobę i na raz może na nim przebywać 10 osób. W szczycie sezonu czekaliśmy na wejście tylko chwilkę). Naprawdę warto.
Ok. 2 km od Museo Leonardiano stoi Casa di Leonardo - dom na farmie w Anchiano, uważany (choć są w stosunku do tego wątpliwości) za miejsce, w którym 15 kwietnia 1452 roku urodził się Leonardo da Vinci. W domniemanym domu Leonarda nie ma jednak eksponatów i pamiątek po nim. We wnętrzu jest tylko kilka reprodukcji rysunków Leonarda, za to można posłuchać bardzo ciekawej prezentacji multimedialnej o jego historii i życiu.
Museum Leonardiano ma swój własny kanał na YT, więc polecam zajrzeć i pooglądać ich publikacje.
https://www.youtube.com/user/museoleonardiano
Odjeżdżając oglądamy piękne barwne pola i winnice i o dziwo! - przedburzowe niebo! Naszym kolejnym celem będzie Pisa i o niej napiszę w części drugiej.
